top of page
patronuslubin

Patyki


Patyki- niby niczemu niewinne, leżą sobie i tyle, a bywają przedmiotem sporów psiarzy, czasem też trenerów i behawiorystów. Weterynarzy również O co chodzi?

Psy są różne, ale każdy ma potrzebę gryzienia. I od zarania dziejów tą potrzebę, między innymi, spełniały znalezione na dworze kije i patyki. Pies za nimi biegał, nosił, gryzł, gubił, znajdował kolejne i tak kółko. I człowiek nie miał z tym problemu. Do pewnego czasu aż znalazły się takie psy, które lądowały na stołach operacyjnych z perforacją żołądka czy jelit lub wbitymi w paszczę kijami lub drzazgami. Od tamtej pory część psów nie tyka patyka, a niektórzy opiekunowie wręcz wyrywają je w panice z psich pysków.

Nie jestem zwolenniczką zakazywania psom gryzienia patyków. Moja sucz je gryzie, sieka i czerpie z tego zauważalną satysfakcję. Wiem, że wiele psów nie bawi się i nie ma takiej przyjemności z zabawy czy gryzienia innych rzeczy niż patyki i mogą być tego różne powody np od szczeniaka były tego nauczone lub nie miały możliwości gryźć nic innego, lubią zakańczać 'żywot' tego co zaczęły gryźć czy ich 'preferencje paszczowe' są takie, a nie inne (psy mają preferncje dot. struktury i twardości tego co trzymają w pysku, więc dla niektórych zabawa pluszakiem nie będzie przyjemna, ale patykiem już owszem).

Są też psy, które kochają patyki, ale zwyczajnie nie potrafią się nimi bawić lub zabawa nimi jest dla nich jak sport ekstremalny, do którego podchodzą bez odpowiedniego przygotowania lub pod wpływem nielegalnej substancji Takie psy chwytają patyki wbijając sobie ich końce w gardło, oczy, dziąsła, albo robią z nich sieczkę, która zamiast na trawę ląduje w ich żołądkach. I tego też mogą być różne powody- od nadmiernej ekscytacji, przez zaburzenia sensoryczne, aż po zaburzenia flory jelitowej czy zachowania kompulsywne. Takie psy zdecydowanie nie powinny bawić się niczym, co jest ostre, mieści się w pysku w całości, da się to posiekać lub połknąć (a z drugiej strony warto zastanowić się, czy nie lepiej popracować nad przyczyną podobnych zachowań, ktore mogą wpływać na dobrostan psa ).

No więc- patyki nie są złe. Jeśli pies lubi się nimi bawić, nie ma zapędów samobójczych i nigdy nie zdarzył mu się żaden incydent, wypadek czy nie wydalał drewnianych wiór drugą stroną to moim zdaniem śmiało można się z psem nimi bawić. Oczywiście tylko takimi, które na wejściu nie poczęstują psa drzazgą (zwroćcie uwagę na połamańce, zbyt miękkie lub bardzo suche) oraz pod obserwacją opiekuna, który będzie miał oko na cały proces siekania drewna na kawałeczki.

No i przede wszystkim- nie trzeba się bawić patykami, jeśli ktoś bardzo się obawia o życie/zdrowie psa, nie trzeba też uczyć psa bawienia się patykami, jeśli tego do tej pory nie robil, jest wiele rzeczy i zabawek, które mogą kije/patyki zastąpić, ale nie ma też wielkiej potrzeby unikania zabaw patykami, jeśli pies potrafi się nimi bawić i bardzo to lubi. No i pytanie najważniejsze: kij czy patyk? #behawiorystka #lubin #patyki #psiesprawy #zabawazpsem #psiepotrzeby #opiekunpsa #psiezabawy #behawiorystkalubin #psy #pieski #patronuslubin #dogs

3 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page